Archiwum bloga

niedziela, 4 sierpnia 2013

Pudliszki: kulki mięsne nadziane ziemniakami i boczkiem, pieczarkowy

Jakiś czas temu otrzymałam w ramach nagrody od Pudliszek wspaniałą paczę z 4 słoiczkami kuleczek mięsnych dobrze nadzianych.
Pierwszy smak, pieczarkowy, dałam D. do pracy. Bardzo się ucieszył i przystąpił do testowania. Słoiczek starczył mu na dwa razy. Sosu było jego zdaniem bardzo dużo, jednak zaskoczyła go ilość kuleczek. Było ich tylko 5.
Następnym testowanym smakiem był farsz ziemniaki i boczek. Przygotowałam duże porcję dla dwóch osoby. Kuleczki podałam z makaronem do którego polania wykorzystałam sos. Kuleczek faktycznie w każdym słoiczku jest 5. Jednak są dość sporej wielkości. Mięso delikatne, dobrze doprawione. Boczek w środku mógłby być bardziej wyczuwalny. Ilość sosu, naprawdę pokaźna. Bardzo dobry, pomidorowy, smakował niczym boloński.
Plusy: 

  • jak zauważył D. jest to świetne rozwiązanie do pracy. Daje nam głęboki smak domowego obiadu za przystępną cenę. 
  • Produkt świetnie sprawdza się zarówno z makaronem, ryżem, ziemniakami, jak i zwykłą bułką. Jest bardzo uniwersalny.
  • Świetnie doprawiony, zarówno sos jak i kuleczki.

Minusy:

  • jedynie 5 kuleczek
Podsumowując: bardzo smaczny i łatwy w użyciu produkt. Idealny na szybki obiad czy posilenia się w pracy. Zdecydowanie polecam.



Dzbanek Dafi

Dzięki uprzejmości firmy Dafi miałam możliwość przetestowania dzbanka. Na ich stronie naczytałam się wiele superlatywów, byłam więc bardzo ciekawa tego produktu.
Oto co przyszło do mnie w paczce: dzbanek wraz z filtrem.
To co pierwsze zwróciło moją uwagę to naprawdę bardzo ładny wygląd dzbanka. Fajnie prezentuje się na stole, w kuchni czy nawet przy gościach.
Zaczęłam czytam instrukcje i dowiedziałam się o dwóch sposobach określania czy filtr wciąż działa. Najwygodniejsze jest oczywiście skorzystanie z licznika na rączce. Niestety już po paru użyciach zaczął on pracować co znaczy, że zakup nowego filtra stanowić będzie obowiązkową pozycje raz na 2 miesiące.
A co z zastosowaniem? Całkowicie pokryło się zapewnienie, że na herbacie nie będzie już białych "nalotów". Co jednak do smaku, to muszę przyznać, że różnica nie była porażająca. Faktycznie smakuje lepiej, jednak nie drastycznie. Wynika to prawdopodobnie z tego, że w rejonie łódzkim mamy dość dobrą wodę nawet z kranu.
Ja oczywiście wymyśliłam dla dzbanka nowe zastosowanie ;) Świetnie nadaje się do przechowywania w nim wody do ostudzenia lub podawania soków. Naprawdę bardzo mi się podoba jego wygląd i chętnie będę z niego korzystać.
A jakie jest Wasze doświadczenie z dzbankiem Dafi?